Fotografowanie eventu, jest jak zatrzymanie chwili, która nie może się powtórzyć. Brzmi to zbyt poetycko, ale tak właśnie jest. Fotograf, którego zadaniem jest udokumentowanie wydarzenia- ma przed sobą trudne zadanie.
O doświadczeniu, jakie daje praca w studio, możemy zapomnieć. Tym razem będziemy zmagać się ze zmiennymi warunkami oświetlenia, stresem, jaki wywołuje praca pod presją czasu i trudnym materiałem, jakim są ludzie. Jak zwykle, umiejętności techniczne są podstawą, ale oprócz tego liczy się wyczucie chwili i refleks. Dość szybko trzeba się zorientować- gdzie i kiedy się ustawić, kto jest kim, mieć opanowany sprzęt i technikę robienia zdjęć w różnym świetle a przede wszystkim umieć wtopić się i stać niewidzialnym.
Cóż to takiego -fotografia eventowa?
Nazwa niezbyt szczęśliwa, zapożyczona z języka angielskiego i spolszczona dość dziwacznie- ale oddająca tę specyficzną sytuację, z którą przyjdzie się nam zmierzyć. Używa się jej najczęściej w stosunku do konkretnego rodzaj fotoreportażu, zawężającego się do dokumentowania imprezy, wydarzenia często o charakterze firmowym lub branżowym, ale też kulturalnym czy sportowym. Takich wydarzeń w rzeczywistości jest z roku na rok coraz więcej: kongresy, pokazy, konferencje, warsztaty czy szkolenia a każde oprócz waloru informacyjnego i wymiany doświadczeń ma jeden główny cel – promocję wizerunku!
Uchwycić moment
Zadanie fotografa jest trudne, bo musi utrwalić to, co najbardziej ulotne- chwilę i jej kontekst, atmosferę imprezy. Co istotne powinna to być ta właściwa, z punktu widzenia klienta chwila a w przeciwieństwie do pracy w studio nie możemy liczyć ani na powtórkę sytuacji ani na współpracę fotografowanego obiektu. Event toczy się swoim rytmem, na który my nie mamy a nawet nie powinniśmy mieć wpływu. Najlepszy fotograf jest niewidzialny, wówczas śmiech, emocje zainteresowanie czy interakcje między ludźmi i sytuacje, w których uczestniczą wyglądają naturalnie.
Doskonałe ujęcia
Pamiętajmy, że po imprezie każdy z jej uczestników szuka siebie na zdjęciach i chce wyglądać na nich korzystnie a zadowolony klient to dla nas kolejne zlecenie!
Powinniśmy trzymać się kilku prostych zasad.
- Nie fotografujemy ludzi podczas jedzenia czy podczas mówienia, bo z otwartym ustami niewiele osób wygląda dobrze. Jeśli podczas warsztatów czy prelekcji uczestnicy dużo mówią, starajmy się „upolować” ujęcie, gdy biorą wdech lub jeszcze lepiej uśmiechają się. Fotografując grupki dyskutujących osób, skup się na słuchaczach a nie na tych, którzy mówią.
- Zwróć uwagę na detale, nie tylko twarze, ale gesty, ręce, spojrzenia one wiele mówią o emocjach i interakcjach między ludźmi.
- Twoje zdjęcia powinny mieć założoną z góry narrację. Myśl o tym, co chcesz pokazać robiąc zdjęcie. Nie czekaj aż ludzie spojrzą w obiektyw. Dokumentuj to, co dzieje się między nimi lub w kontekście wydarzenia.
- Nie ustawiaj ludzi i nie reżyseruj sytuacji! To błąd. Naturalny uśmiech to rzadkość. Wielu ludzi obiektyw paraliżuje, starają się w jego oczach wyglądać lepiej, przestają w ten sposób zachowywać się swobodnie. Postaraj się nie zwracać ich uwagi na siebie lub „oswoić ich” ze swoją osobą- porozmawiaj, uśmiechnij się do nich.
- Rób dużo zdjęć łatwiej będzie z nich wybrać dobre ujęcia, ale stosuj też ostrą selekcję i wybieraj kilkanaście a nie kilkaset zdjęć. Przy selekcji zdjęć zachowaj rozsądek. Po kilka zdjęć z każdej sytuacji, z których składała się konferencja wystarczy.
- Im szerszy kadr, tym trudniej zapanować nad tłem i kontekstem zdjęcia, kontrolując jednocześnie by wszystkie osoby wyglądały korzystnie. Im więcej osób w kadrze tym trudniejsza kompozycja ujęcia.
- Na każdej imprezie najważniejsi są ludzie. Wybieraj ujęcia, na których ludzie wyglądają po prostu dobrze. Unikaj sytuacji, które mogą być dla nich kontrowersyjne czy ośmieszające. Nawet najważniejsza z osób na konferencji nie powinna zdominować reszty uczestników.